Strony

środa, 24 sierpnia 2011

"Z ciemnością jej do twarzy" - Kelly Keaton

   Tytuł: Z ciemnością jej do twarzy
   Autor: Kelly Keaton
   Ocena: 3.5/6








     Ciekawy tytuł i opis z tyłu okładki - to zaciekawiło mnie do przeczytania tej książki. Spodziewałam się naprawdę dobrej powieści, pełnej wrażeń i zgrozy. Z drugiej strony, podejrzewałam, że będzie się ją czytać szybko i lekko. Innymi słowy, przygotowałam się na kilka godzin przyjemnej lektury. Czy książka spełniła moje oczekiwania?
     Ari jest z pozoru zwykłą nastolatką, która pragnie się dowiedzieć czegoś o swojej biologicznej matce. W tym celu udaje się do szpitala psychiatrycznego i wychodzi stamtąd z pudełkiem, w którym odnajduje list od swojej rodzicielki. To właśnie on i pewne późniejsze wydarzenie sprawiają, że życie Ari całkowicie się odmienia. Trafia ona do Nowego Orleanu, miasta, w którym czekają na nią niebezpieczeństwo, a także... miłość. Jednak tak nic nie jest takie, jak w normalnym świecie. Od teraz Ari żyje w świecie wampirów, bogów i innych dziwnych stworzeń. Musi przeciwstawić się złu i wszystkim trudnościom, które na nią czekają. Czy da radę? I kto jej w tym wszystkim pomoże? Książka "Z ciemnością jej do twarzy" to wszystko wyjaśnia.
     Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, gdy tylko zaczyna się tę powieść czytać, jest pierwszoosobowa narracja, z punktu widzenia głównej bohaterki. Uważam, że to wcale nie jest łatwe i niedoświadczeni pisarze nie powinni się za coś takiego zabierać, bo inaczej wszystko wychodzi zbyt płytko. Z tego co wiem, "Z ciemnością jej do twarzy" nie jest debiutem Kelly Keaton, ale jej pierwszą książką dla młodzieży. Z przykrością muszę stwierdzić, że niezbyt dobrze poradziła sobie z narracją. Ari jest siedemnastolatką, więc nie spodziewałam się nie wiadomo jak mądrych wywodów, ale jednak to, co przeczytałam, było trochę poniżej moich oczekiwań.
     Brakowało mi tutaj czasu na odetchnięcie, głębsze przemyślenia (zresztą, co tu było do przemyślania?). Akcja działa się zbyt szybko, przeskakiwała z jednej nowości w drugą. Ledwo co zdążyłam się przyzwyczaić do obecnie panującej sytuacji, a tu nagle bum! Znów coś innego. Wiąże się to też zapewne z tym, że książka jest zbyt krótka. Nie popieram rozprawiania o błahostkach, by tylko jak najbardziej wydłużyć powieść, jednak tutaj coś takiego by się przydało.
     Żeby nie było, że piszę o samych minusach. Uważam, że autorka miała naprawdę ciekawy pomysł, tylko go w pełni nie wykorzystała. Było kilka naprawdę ciekawych akcji, które można było odpowiednio rozwinąć i szkoda, że Kelly Keaton tego nie zrobiła.
     Podsumowując, uważam, że możną tę książkę przeczytać, jeśli ma się więcej wolnego czasu, jednak nie jest to lektura konieczna, przynajmniej według mnie. Będę czekać na kolejne powieści Kelly Keaton, żeby przekonać się, czy styl tej pani się poprawił.

A Wy czytaliście tę książkę? Jak odczucia po lekturze?


8 komentarzy:

  1. Mitologia mnie interesuje, ale mam wątpliwości co do tego, czy nie jest to po prostu zwykłe czytadło.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marudo, szczerze mówiąc tak, to jest raczej zwykłe czytadło, ale czasami warto sięgnąć również po coś takiego ;).
    Również pozdrawiam ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja opinia o tej książce jest zbliżona do Twojej. Również uważam, że autorka nie wykorzystała potencjału - niby pomysł gdzieś tam był, ale wykonanie legło w gruzach... Akcja rzeczywiście ekspresowa, choć mi to nie przeszkadzało, bo dzięki temu książkę czytało się naprawdę szybko. Generalnie nie byłam zachwycona tą powieścią i nie wiem, czy sięgnę po kontynuację.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo, że nie jest to pozycja ambitna, jak wynika z Twojej recenzji, chciałabym ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mam w planach, ale nie wiem jeszcze czy ją kiedykolwiek przeczytam.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam wiele pozytywnych recenzji na temat tej książki, wtedy wydawało mi się, że warto do niej sięgnąć, teraz zastanawiam się czy naprawdę jest warta poświęconego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje odczucia są bardzo podobne do Twoich :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam, ale miałam taki zamiar. Książka wydawała mi się świetna, ale jakoś po Twojej recenzji mój zapał się zmniejszył.

    OdpowiedzUsuń